Bobik

Komisarz Foma czekał na Bobika. Razem z nim czekało wino i papierosy. Niezdrowo, ale komisarz się tym nie przejmował. Wieczór był na jedno i na drugie. O wiele bardziej przejął się tym, że Bobik się nie zjawił. Coś mu wypadło i nie mógł przyjść.
Tak bywa.
Foma uznał, że to w sumie nic nie znaczy. Może zachowywać się jakby Bobik był, bo że kogoś nie ma obok to znaczy, że nie ma?
– Pewnie, że nie – powiedział swoim niepasującym do wyglądu głosem Bobik i klepnął komisarza w ramię.

8 comments

Dodaj komentarz